❤OPIS❤
Mam na imię Ruby.
Potrafię wedrzeć się do
twojego umysłu, a nawet wymazać wspomnienia. Jako dziecko zostałam wysłana do
obozu „rehabilitacyjnego” dla takich jak ja. Zieloni, Niebiescy, Żółci,
Pomarańczowi, Czerwoni. Mroczne umysły. Zostałam przydzielona do Zielonych, ale
w rzeczywistości jestem ostatnią z Pomarańczowych. Ukrywam to, żeby przetrwać.
Rzadko
czytam fantastykę. Lubię raczej takie czysto młodzieżowe książki, no ale padło
tym razem na „Mroczne umysły” i wiecie co? Chyba jednak polubię fantastyczne
książki, bo to co tu się działo zrobiło na mnie ogromne wrażenie.
Zacznę od
tego, że genialny był pomysł na tę niby chorobę, która dotyka tylko dzieci. To
tak naprawdę nie była choroba, po prostu dorośli bali się, że dzieciaki
zawładną nad światem ze swoimi mocami i dlatego nazwali to chorobą i stworzyli
specjalne obozy. Podobało mi się, że każdy taki obóz miał swój kolor.
Ta
książka jest chwilami brutalna i mroczna! Nie możemy uwierzyć, że te wszystkie
krzywdy dzieją się dzieciakom, które niczego złego nie zrobiły! Cały czas coś
się dzieje. Akcja pędzi do przodu i nie raz wstrzymuje się dech. Nawet
bohaterowie są cudnie wykreowani! No dobrze może z wyjątkiem Ruby. Ona jest
troszeczkę bezbarwna, ale idę o zakład, że w kolejnych tomach jest już lepiej!
Zresztą nieważne, bo tą książkę lubi się głównie za chłopięcych bohaterów i za
milczącą Zu. Oni są genialnie wykreowani.
Myślę, że tą książkę kocha się
głównie za oryginalny pomysł, za emocje, za bohaterów i za… no kurcze, za
wszystko! Ja jestem jak najbardziej za kolejnymi tomami :D.
AUTOR: ALEXANDRA BRACKEN
TYTUŁ: MROCZNE UMYSŁY
CZĘŚĆ: 1
WYDAWNICTWO: MOONDRIVE
ILOŚĆ STRON: 456
PREMIERA: 2 kwietnia 2014
OCENA: 9/10
Wysoka ocena! Zaciekawiłaś mnie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
Bardzo zachęcająca recenzja.:)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na swojej czytelniczej liście. :)
OdpowiedzUsuńWiele słyszałam już o tej książce, wiele razy też widziałam ją w księgarniach na półkach i to jest ten moment, kiedy muszę po nią sięgnąć. A Twoja recenzja tylko przyciąga.
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/03/cae-miasto-o-tym-mowi-fannie-flagg.html
Ta trylogia już za mną. Wspominam ją pozytywnie i nie mogłam odżałować zakończenia ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wyśmienitej zabawy z pozostałymi tomami :)
Pozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Często się zastanawiałam nad kupnem tej książki bo często jest na promocji, może teraz w końcu się uda po tej recenzji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Grovebooks
Muszę kiedyś sięgnąć po nią. Na razie jednak cierpię na brak czasu.
OdpowiedzUsuńMam tę książkę na półce i czeka na swoją kolej :D
OdpowiedzUsuńKiedy książka była na topie, miałam ją nawet w planach, ale teraz już mi przeszło :D
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo chciałam to przeczytać, ale nie było ku temu okazji,a teraz już chyba nie sięgnę :/
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Ja też rzadko czytam fantastykę, ale powyższa książka wyjątkowo mnie zaintrygowała.
OdpowiedzUsuńCzytałam bardzo dawno temu i jedyne co pamiętam to to, że od drugiego tomu zaczęła mnie nudzić ta historia ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś baaardzo chciałam przeczytać tę serię i muszę to zrobić. Przypomniałaś mi o niej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com/
Nie przeszkadzałaby mi ta bezbarwna bohaterka, skoro książka ma taki fajny klimat :) Nieczęsto sięgam po fantastykę, ale dla takich perełek robię wyjątki.
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu lubię sięgnąć po ten gatunek...
OdpowiedzUsuńFantastyka u mnie rzadko gości, ale ta wydaje sie interesująca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://zksiazkanakanapie.blogspot.com